A więc, żeby was psychicznie przygotować do story o Louisie (taka pojawi się niedługo) dodaje list;D jest w nim wykorzystane imię Nialla, ale nie ma to żadnego związku z One Direction.
Siema Jennifer!
Na początku mojego listu serdecznie Cię pozdrawiam.....
Kurde... Nie wiem za bardzo co mam Ci pisać, ale ostatnio przeglądałem listy, które mam i zatrzymałem się na tym od Ciebie, więc postanowiłem napisać parę słów. Mam nadzieję, że tym razem mi odpiszesz;) Nie raz się zastanawiałem, co tam u Ciebie? Jak Ci się układa i w ogóle co słychać? Pisałaś mi wcześniej, że planujesz zacząć szkołę medyczną i co... Zaczęłaś czy nie? Kurwa... U mnie szkoła to porażka, mam tylko skończone gimnazjum... Ale jak wyjdę to planuje coś z tym zrobić, chociaż nie wiem... Bo może po wyjściu pojadę za granicę... Mam kilku znajomych, co wyjechali i zawsze mogliby mnie wkręcić w jakąś pracę... Zobaczymy jak to będzie...
U mnie raczej nic ciekawego, odliczam już dni do wyjścia. Zostało mi niecałe 5 miesięcy, także jedną nogą jestem już na wolności;) Siedzę w 3 osobowej celi i trochę zamulam...
Szkoda, że z tego widzenia nic nie wyszło, bo ciekaw jestem, czy bardzo się zmieniłaś. Pamiętam Cię jako taką szaloną małolatkę;) Ale teraz już masz (o ile dobrze pamiętam) 22 lata, czyli już nie taka małolata;) Ale ten czas szybko leci.... Jak mnie wsadzili miałem 17 lat... A teraz już 23... Stary zgred ze mnie.... OOO... jak byś się zdecydowała odpisać na mój list, to weź przyślij mi swoje zdjęcie, to chociaż bym zobaczył, jak teraz wyglądasz....:) ok?
Pisałaś mi jeszcze, że już nie jesteś z tamtym facetem, co byłaś z nim przez 3 lata... Kurde... Kawał czasu... Ale okazał się pajacem, tak...? Z tego, co wiem teraz masz innego chłopaka, to cieszę się, że jesteś szczęśliwa. O ile jesteś... Mam nadzieję, że tak;) Ja niby mam dziewczynę. Niby... Bo tak na prawdę to sam nie wiem... Bo to trochę dziwna historia.... Poznałem ją przez listy (jest z Cardiff)... Kiedyś kolega z celi wychodził... I zostawił mi jej adres.... No i napisałem, odpisała mi... I tak już dwa lata ze sobą piszemy.... Była kilka razy u mnie na widzeniu i cały czas do niej dzwonię;) Mówi, że czeka na mnie i po wyjściu chce ze mną być.... Ale sam nie wiem, jak to będzie.... W sumie to nawet bm chciał, bo bez kitu fajna dziewczyna z niej;) A... i śliczna jest, tak, że to po prostu bajka ;) Czasami sam się zastanawiam, co ta Kasieńka (tak a na imię) we mnie widzi, przecież ja stary brzydal jestem;) W ogóle to są dwa różne światy... Ja siedzę parę lat w pudle i zawsze byłem "nie grzecznym chłopcem" a ona to jak jakiś aniołek;) Siedzi całymi dniami w domu i ciężko ją gdziekolwiek wyciągnąć, bynajmniej tak mi mówi... Ale nawet pytałem znajomego, co ją zna i on to potwierdził. I w dodatku w tym roku zaczyna studia farmaceucji.... Czy farmaceutyki...? Nawet nie wiem co to... Chyba coś związane z apteką.... Ale nie jestem pewien... W ogóle, to się dziwię, że utrzymuje kontakt z kimś takim jak ja... Jestem przecież "typem spod ciemnej gwiazdy". Może na prawdę się zakochała? sam nie wiem..... Ale dobra, kończę już o niej pisać, bo się znudzisz tymi moimi pierdołami...
O... Jeszcze pisałaś, że wspominałaś z Niallem Horanem stare czasy... Jak ci przez niego liściki podawałem;) Bez kitu... Teraz wydaje się to takie śmieszne... Ale powiem Ci, Jennifer, że parę wspomnień mam z Tobą związanych... I ich nie zapomną.... np. wtedy po moim balu gimnazjalnym;) Ciekawy jestem czy ty też pamiętasz? Jak sobie pomyślę, to wtedy bez kitu byliśmy na prawdę bardzo, bardzo młodzi...;)
Dobra Jennifer... Kończę powoli ten list, bo już myślami byłem w tamtych czasach;) I aż się rozmarzyłem;) I teraz trzba wracać do szarej, więziennej rzeczywistości...
Trzymaj się wariatko;)
papa(; Chris
Życzę Ci zdrowia i powodzenia w życiu.
PS. Pozdrów Nialla
i swoją Mamuśkę;)
i odpisz... Proszę
No to tyle;D Z następnym czymś pojawię się niedługo(;